|
| SYLWETKI SZACHOWE - WASILIJ SMYSŁOW |
| Ciekawe sylwetki szachowe
Wasilij Smysłow (1921-2010) Wybór 100 partii
| | | |
Okładka płyty nagranej przez Wasilija Smysłowa wraz z chórem La Renaissance w Tilburgu wraz z jego autografem | Druga strona okładki płyty z życiorysem arcymistrza | Smysłw śpiewa - zdjęcie wykonał Dagobert Kohlmeyer "Dago" z Berlina | Smysłow przy partii - zdjęcie wykonał Dagobert Kohlmeyer "Dago" z Berlina |
Kliknięcie na miniaturkach spowoduje wczytanie w oddzielnym oknie powiększonych fotografii płyty.
|
Wasilij Smysłow (Rosja) - mistrz świata w latach 1957-1958.
Był to 13 sierpnia 1966 roku w Polanicy Zdroju. W tym dniu rozpoczynają się mistrzostwa Polski juniorów. Szedłem z kolegami na I rundę, gdy nagle ktoś krzyknął: Smysłow idzie! Spojrzeliśmy w kierunku wskazanym przez kolegę. Rzeczywiście w oddali rozpoznaliśmy znaną nam z pism szachowych sylwetkę byłego mistrza świata. Spacerował z kobietą. Później okazało się, że Smysłow przyjechał z żoną.
Graliśmy tylko parę kroków od głównej sali turniejowej. Często więc w trakcie partii wyskakiwaśmy na drugą stronę, aby obejrzeć w akcji wielkiego arcymistrza. Miałem raz nawet okazję go obserwować z bliska przez całą partię. Dyrektor turnieju Jerzy Arłamowski zaproponował kilku juniorom demonstrowanie partii. W tej grupie znalazłem się i ja. Demonstrowałem partię Smysłowa ze Śliwą, która została uznana później za najpiękniejszą w turnieju, oraz Bednarskiego z Węgrem Lengyelem. Smysłow zaskoczył mnie niesamowitym spokojem. Siedział prawie całą partię przy swojej szachownicy i nie interesowały go inne pojedynki: zupełne przeciwieństwo do jednego z naszych mistrzów, który po każdym wykonanym ruchu biegał bez sensu pomiędzy stolikami. Smysłow był w Polanicy bezkonkurencyjny i wygrał turniej wynikiem 11 pkt. z 14 partii (bez porażki) przed Lengyelem 9 pkt. i Liebertem 9 pkt. Najlepszy z Polaków Doda był szósty. W dniu wolnym od gry Smysłow rozegrał symultanę na 30 szachownicach. Był tak duże zainteresowanie, że z trudem udało się mi zarezerwować jeden stolik. Grałem wspólnie z kolegami, uczestnikami mistrzostw Polski, Janem Górskim z Gdańska i Michałem Fabianowskim, który w tym czasie reprezentował barwy Łodzi. Po bardzo ostrej grze udał się nam osiągnąć remis. Niestety nie zachował się notacja tej partii.
W dniach 15-19 stycznia 1980 roku doszło w Warszawie do towarzyskiego spotkania Warszawa-Moskwa. Impreza odbyła się w tzw. Małej Auli Politechniki w Gmachu Głównym na obecnym Placu Politechniki, dawniej Placu Jedności. Smysłow grał na pierwszej szachownicy przeciwko Schmidtowi. Padł wynik remisowy 1,5-1,5 (1+, 1-, 1=), co uznano za wielki wyczyn naszego arcymistrza. Mecz wygrała wysoko Moskwa w stosunku 16-8. Jako trener kadry mogłem nie tylko z bliska obserwować zmagania na szachownicy, ale także brać udział w różnych spotkaniach towarzyskich. Dzięki temu nadarzyła się okazja do bezpośednich rozmów ze Smysłowem, który okazał się bardzo życzliwą osobą. Zadawałem wiele pytań, na które były mistrz świata ze stoickim spokojem odpowiadał. W czasie jednej kolacji w restauracji "Dzik" na rogu ulic Poznańskiej i Nowogrodzkiej, ktoś nagle krzyknął po rosyjsku: Wasja, zaśpiewaj. Oczywiście wiedziałem, żę Smysłow ma piękny głos i że śpiewa. Ale nigdy nie miałem okazji tego przeżyć osobiście. Dopiero tego wieczoru na własne uszy usłyszałęm dwie pieśni w wykonaniu arcymistrza. Dostał wielkie brawa, nie tylko od szachistów. Zasłużone, bo występ był rzeczywiście efektowny.
Holandia jest znana z organizacji wielu znakomitych imprez szachowych. W latach 80-tych minionego stulecia wyróżniał się Tilburg, gdzie odbywały się silne turnieje arcymistrzowskie. Jeździłem tam co roku, gdyż z Dortmundu jest to około 2 godziny jazdy samochodem. W 1982 roku byłem tam z dyrektorem dortmundzkiego turnieju Klausem Neumannem, który podpisywał na miejscu umowy z pewnymi zawodnikami. Spotkałem tam też Smysłowa, z którym zamieniłem kilka zdań. Znakomity arcymistrz zawitał do Dortmundu w 1986 roku. Jednak w wieku 65 lat trudno jest już grać z młodymi zawodnikami. Smysłow zajął ostatecznie dziewiąte miejsce na 12 uczestników. Oczywiście było wiele okazji do rozmów z nim. Smysłow bardzo chętnie ze mną dyskutował na różne tematy szachowe. Miałem wrażenie, że niezbyt swojsko czuł się w młodym towarzystwie. Pewnego razu przyniosłem ze sobą płytę pt. "Arcymistrz Wasyli Smysłw śpiewa". Została ona nagrana wraz z chórem "La Renaissance" w Tilburgu. Otrzymałęm ją w 1984 roku od organizatorów turnieju. Poprosiłem arcymistrza o autograf. Nagle zainteresowały się płytą inne osoby biorące udział w biesiadzie. Poprosiłem więc Smysłowa, aby zaśpiewał. Wykonał jedną piosenkę o Wołdze, która jest zresztą na płycie. Wypadło to znakomicie.
Wybrane 4 utwory z płyty (format *.mp3 - podaję wielkość w MB i czas odtwarzania). Pobierz lub posłuchaj.
Od tego czasu nie widziałem już Smysłowa. Ale dzięki jego książkom, których napisał kilka, partiom i świetnym kompozycjom (studiom) dalej mam kontakt z twórczością tego wielkiego (nie tylko z uwagi na wzrost) gracza. Więej o Smysłowie można się dowiedzieć np. w Wikipedii.
|
|
|
|
|